Temat RODO wybrzmiewa obecnie wszędzie. W zasadzie wszędzie atakują mnie reklamy i informacje o konieczności wdrożenia, wyjątkowych ofertach firm świadczących usługi w zakresie ochrony danych osobowych.
Jednak zainteresowała mnie ostatnio kwestia monitoringu. Zagadnienie mało uregulowane w ustawie i przepisach dotyczących ochrony danych osobowych. Obecnie kamery obserwują nas praktycznie wszędzie.
W podmiotach leczniczych na każdym kroku, choć nie zawsze w na tyle widocznym miejscu abyśmy zwrócili na nią uwagę. Czy to jednak legalne, takie podglądanie? Art. 27 ust. 2 pkt 7 ustawy o ochronie danych osobowych, zgodnie z którym dopuszczalne jest przetwarzanie danych osobowych, jeżeli jest ono prowadzone w celu ochrony stanu zdrowia, świadczenia usług medycznych lub leczenia pacjentów przez osoby trudniące się zawodowo leczeniem lub świadczeniem innych usług medycznych, zarządzania udzielaniem usług medycznych i stworzone są pełne gwarancje ochrony danych osobowych.
Często kamery umieszczane są ze względów bezpieczeństwa. Jednak zdziwiło mnie umieszczenie kamery tuż nad czytnikiem kart wstępu dla pracowników podmiotu. Przychodzący do pracy, nie tylko zgłaszają swoje rozpoczęcie pracy poprzez przyłożenie karty, ale również ich twarz jest rejestrowana przez kamery. Muszą czuć się bezpiecznie dzięki takiemu rozwiązaniu ?
Często zapominamy o tym, że kamera rejestruje nas jako pacjentów, ale również jako pracowników. Pracodawca powinien nas nie tylko o tym poinformować, ale również powinniśmy mieć wiedzę na temat przechowywania i przetwarzania tych danych. Nie wystarczającym jest wywieszenie obrazka z napisem „teren monitorowany”. Wszak mamy prawo wiedzieć, kto nas podgląda i w jakim celu.
Jednak zastanawia mnie przyszłość kamer w podmiotach leczniczych. Uregulowanie zakresu i uzasadnienia ich stosowania jest konieczne. Często podawanym uzasadnieniem dla kamer jest szeroko rozumiane bezpieczeństwo.
Czy placówki medyczne prowadzą działalność w zakresie ochrony osób i mienia (w rozumieniu Ustawy o ochronie osób i mienia)? Przecież po coś ta ustawa jest i wymaga, w większości przypadków uzyskania stosownych pozwoleń.
Wszędobylskie podglądactwo kamer z jednej strony daje nam większe poczucie bezpieczeństwa, z drugiej coraz częściej zadajemy sobie pytanie kto i po co nas podgląda.
Source